sobota, 17 stycznia 2015

Brazylijskie coxinhas

Poznawanie nowych kuchni, kultur i ludzi to coś niesamowitego. Zwłaszcza gdy jedno łączy się z drugim. O coxinhas, czyli brazylijskich krokiecikach usłyszałam od mojego przyjaciela Pedro, który pochodzi z Brazylii. To rodzaj street foodu, szybkiej przekąski, oczywiście tradycyjnie smażonej w głębokim tłuszczu. Podstawą całego dania jest bulion. I właśnie to w nich lubię, nawet jeśli trafisz podczas jedzenia na zbyt gruby kawałek ciasta, to nie czujesz się zamulony. Smak jest rosołowy i bardzo przyjemny. W przepisie jaki otrzymałam wykorzystuje się tylko piersi z kurczaka. Postanowiłam tym razem dodać dwa skrzydełka żeby podkręcić nieco wywar. Coxinhas są świetnym pomysłem na imprezy, ponieważ długo utrzymują ciepło w środku. Sama przygotowałam je rok temu na swoje urodziny i cieszyły się powodzeniem. Jest jednak jeden minus – czas przygotowywania. Danie nie jest trudne ale zajmuje trochę czasu. Sam bulion gotujemy jakieś 40 minut. Całość można zamknąć w 2 godzinach przy dobrej organizacji czasu :).

Składniki:
- 2 pojedyncze piersi z kurczaka
- 2 skrzydełka drobiowe
- 1 marchewka
- włoszczyzna (ja użyłam połowy opakowania mrożonej)
- 1 cebula
- 2 liście laurowe
- 2 łyżki masła
- 2,5 szklanki mąki + nieco do posypywania rąk
- 1 ząbek czosnku
- odrobina soku z cytryny
- 5 łyżeczek serka Bieluch
- 1 jajko
- bułka tarta
- olej (sporo, ponieważ smażymy w głębokim tłuszczu)
- sól, pieprz czarny, pieprz cayenne, ziele angielskie, pieprz czarny w ziarenkach
- pęczek natki pietruszki

Przygotowanie:
Cebulę obierz i przekrój na pół. Jedną połówkę odłóż, a drugą opal lub podpiecz w piekarniku. Umieść piersi z kurczaka i skrzydełka w garnku, dolej wodę tak aby zakryła całe mięso i zagotuj. Zbieraj w międzyczasie pojawiające się szumowiny. Dodaj pokrojoną marchewkę i resztę warzyw, połowę natki pietruszki, opaloną cebulę, sól, liście laurowe, dwa ziarenka ziela angielskiego i kilka ziarenek pieprzu. Gotować na wolnym ogniu przez około 40 min. Po tym czasie wyciągnąć kurczaka i odłożyć do ostygnięcia. Odmierzyć 2,5 szklanki bulionu i przelać go do osobnego garnka. Zagotować, dodać 2 łyżki masła, a gdy się rozpuści 2,5 szklanki mąki. Mieszać wywar energicznie aż powstanie jednolite ciasto. Odłożyć do ostygnięcia. Skrzydełka z kurczaka obrać ze skóry i usunąć kości. Mięso ze skrzydełek i piersi rozdrobnić palcami. Na patelni podgrzewamy olej, wrzucamy posiekaną drobno drugą połówkę cebuli, podsmażamy, po chwili dodajemy posiekany ząbek czosnku. Po ok. 2, 3 minutach dodajemy rozdrobnionego kurczaka, wyłączamy gaz. Siekamy drugą połowę natki pietruszki i dodajemy do kurczaka wraz z serkiem Bieluchem oraz marchewką wyłowioną z bulionu i rozgniecioną widelcem. Doprawiamy pieprzem, solą i pieprzem cayenne, mieszamy. Wracamy do ciasta. Aby ukształtować coxinhas bierzemy kawałek ciasta wielkości piłeczki do golfa, podsypujemy mąką, formujemy kulę, a następnie robimy dziurkę w środku i nakładamy sporo masy z kurczakiem i zamykamy. Formujemy kształt nieco grubszego drumsticka (jak na zdjęciu). Obtaczamy w rozkłóconym jajku i bułce tartej doprawionej pieprzem i solą. Smażymy w głębokim tłuszczu do brązowo-złotej barwy (ważne żeby tłuszcz był dobrze rozgrzany). To samo robimy z resztą ciasta. Po usmażeniu odstawiamy coxinhas na ręcznik papierowy żeby pozbyć się nadmiaru tłuszczu.



1 komentarz:

  1. Oj troszke pracochlonne!
    Musialabym wrodzonego lenia mocno przekonywac do kooperacji!
    Ale, jakby ktos je dla mnie zrobil...
    :)

    OdpowiedzUsuń